Hej kochane motylkiem. U mnie dzisiaj strasznie nudny dzień. Byłam na kawie u koleżanki to chociaż 3 godziny jakoś upłynęły. Strasznie dłużył mi się czas, w dodatku cały dzień boli mnie głowa. Już niedługo wraca moja przyjaciółka, skończą się nudy. Nowy semestr zaczyna mi się dopiero pod koniec lutego, do tego czasu muszę wymyślić sobie jakieś zajęcie. Większość osób w moim wieku (21) ma oprócz szkoły lub pracy chłopaka, zajęcia dodatkowe, hobby, masę znajomych, a ja jestem beznadziejna.
A bilans był dziś taki:
Owsianka 200
Dwie kromki chleba brązowego z pasztetem pomidorowym 500
Trzy widelce ryżu 200
To razem 900, limit przekroczony, jestem tłustą świnią, nienapasioną, nienawidzę się i mam dość sama siebie.
Z pasją jest tak, że to samo przychodzi ale trzeba popróbować różnych rzeczy. Jak masz ferie to porób rzeczy, których jeszcze nigdy nie robiłaś;) Też mam teraz dużo wolnego czasu bo robię dyplom na studiach więc nie ma zajęć a pracuję też mało, rozumiem jak ciężko jest trzymać dietę jak nuda dochodzi.Mi pomaga zainteresowanie się modą, spróbuj, może akurat też się wciągniesz. Nie można jeść bez sensu, to najgorsze co może być, już lepiej oglądać jakiś serial albo film:)Trzymaj się kochana:*
OdpowiedzUsuńbilans masz zdrowy i nie jest aż tak strasznie wysoki.
OdpowiedzUsuńOby jutro poszło Ci lepiej :)
Zawsze jest szansa odnaleźć hobby, trzymam kciuki, żebyś znalazła cokolwiek czym się zainteresujesz.
Nie przejmuj się początki są ciężkie ale przywyczaisz się co do bilansu nie jest najgorzej, ale 3 widelce ryżu nie mają 200kcal tylko sporo mniej
OdpowiedzUsuńmickeyproana.blogspot.com