czwartek, 23 czerwca 2016

Czarne dni to te kolorowe.

Jest dobrze, im więcej depresji tym mniej kalorii. Właściwie to powinnam stwierdzić że jest cudownie, mam pracę, jestem wśród ludzi... A czuje się bardziej samotna niż kiedykolwiek przedtem.

Mam wyrzuty sumienia, przez kanapkę z tunczykiem, czarny chleb też ma dużo kalorii, to chleb, nie powinnam w ogóle go jeść.

Sudafed działa i to dobrze, od 12.30 w ogóle nie jestem głodna, ale chyba trochę przesadziłam, bo nie mogę spać.

Nieważne, wszystko jest nieważne. Tylko to, że będę jeść ten sudafed całymi garściami, byle tylko nie dostarczać kalorii do swojego tłustego, wstrętnego ciała. Jestem szczęśliwa, że znów walcze i jestem pewna, że to jedyny cel... Spadek wagi o 5, 10, 15, 20...

Chcę udowodnić komuś, że mogę stać się ładna, chcę aby żałował, chcę mieć widoczne kości.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz